Dzisiaj postanowiliśmy odwiedzić kamionkę "bolko" pod opolem,głównie pod kątem mew coby coś może odczytać.Zbiornik zamarznięty tylko małe oparzelisko na którym tłoczyły się łyski,4 kormorany i sporo mew głównie białogłowe,trafił się rodzynek w postaci mewy siodłatej(Larus marinus)foto nr 2 ta z czarnymi skrzydłami. Potem przyjechał kolega ornitolog i chwile z nim pogadaliśmy:)Ogólnie ptaków niewiele pewnie większość na pobliskim wysypisku śmieci ale po długim gapieniu się przez lunetę udało się odczytać 4 żółte plastiki(3 polskie i 1 litewski) a nie udało zielonego i czerwonego.Ptaki były dość złośliwe i gdy już próbowałam dojrzeć co jest na obrączce ptak zazwyczaj albo siadał na lodzie albo wchodził do wody albo odlatywał.... I jeszcze z wczoraj fotka fenologiczna bo kwitnąca juka-pokazywałam ją już w połowie grudnia a teraz w śniegowej sceneri:) Podczas ostatniego spaceru znalezliśmy pozostawione na polu sanki.Miały "zjechane" płozy ale reszta była ok.Postanowiliśmy je zabrać i tato przyspawał nowe płozy z rurek,które miał,oczyścił listewki i sanki dostały drugie życie-Nadia już je wypróbowała:) I jeszcze zimowe kadry z ostatnich dni-miałam pofocić ptaki ale mimo,że było -12 przyleciało 5 sikor.Nie było sensu siedzieć więc poszłam na spacer wokół pól i tak trafiłam na stadko makolągw ok 450os.Dalej stadko potrzeszczy i trznadli.To jedyne ciekawe obserwacje tego dnia. W domowym karmniku tabuny ptaków głównie sierpówki,mazurki,wróble,trznadle,czyże,grubodziób,sikory,dzięciołek,dzwońce.Pierwsze pokazują się trznadle chyba,że niechcący obudzę sikorę bogatkę,która nocuje w budce:).
↧